Żłobek Miejski w Jaworznie

Od raczkowania do pewnych kroków – jak wspierać dziecko w nauce chodzenia?

3 lipca 2025

Nauka chodzenia to jeden z najbardziej poruszających etapów w rozwoju małego dziecka. Obserwowanie, jak z czasem przestaje tylko pełzać, a zaczyna poruszać się na własnych nogach, przynosi rodzicom ogromne wzruszenie i dumę. Choć u wielu dzieci pierwsze kroki pojawiają się między 9. a 15. miesiącem, naturalne różnice rozwojowe mogą przesunąć ten moment nawet do 18. miesiąca życia. Znajomość etapów poprzedzających samodzielne chodzenie oraz indywidualnych potrzeb dziecka pozwala na mądre wspieranie tego procesu. Najważniejsze jest nie wyręczać, lecz towarzyszyć i umożliwiać dziecku stopniowe odkrywanie możliwości własnego ciała. Taka postawa wzmacnia nie tylko rozwój fizyczny, ale także emocjonalną stabilność i samodzielność dziecka, które zaczyna patrzeć na świat z nowej, pionowej perspektywy.

Kolejne fazy rozwoju ruchowego

Proces prowadzący do samodzielnego chodzenia przebiega stopniowo i obejmuje szereg ważnych umiejętności, które rozwijają się już od pierwszych miesięcy życia. Wszystko zaczyna się od podnoszenia główki podczas leżenia na brzuchu – tzw. „tummy time”, który wzmacnia mięśnie szyi i pleców, przygotowując ciało do dalszych wyzwań.

Następnie pojawiają się obroty, turlanie i coraz większa kontrola nad własnym ciałem. Samodzielne siadanie, najpierw przy wsparciu, a później bez pomocy, rozwija zdolność utrzymywania równowagi oraz wzmacnia mięśnie tułowia – kluczowe dla postawy stojącej. Każdy z tych etapów odgrywa znaczącą rolę i nie powinien być pomijany ani sztucznie przyspieszany. To właśnie stopniowe nabywanie sprawności mięśni, doskonalenie koordynacji i orientacji w przestrzeni przygotowuje dziecko do jednego z najważniejszych momentów – chodzenia.

Pełzanie i raczkowanie – fundament siły i koordynacji

Zanim dziecko zacznie chodzić, zwykle przechodzi przez fazę pełzania i raczkowania – etapy, które mają ogromne znaczenie dla rozwoju całego układu ruchu. Pełzanie, czyli poruszanie się po brzuchu z pomocą rąk i nóg, choć wygląda niezdarnie, stanowi doskonałe ćwiczenie mięśni barków i bioder. Z kolei raczkowanie na czworakach, angażujące naprzemienną pracę kończyn, to świetna forma rozwijania równowagi, koordynacji oraz współpracy obu półkul mózgowych.

Dzięki raczkowaniu dziecko uczy się planować ruchy, oceniać przestrzeń i pokonywać przeszkody, jednocześnie wzmacniając mięśnie tułowia, nóg i ramion. To także bodziec dla zmysłu propriocepcji – dziecko coraz lepiej odczytuje sygnały o ułożeniu swojego ciała. Dlatego tak istotne jest, aby zapewnić mu dużo swobody w poruszaniu się po podłodze, zamiast ograniczać do leżenia w łóżeczku czy bujaczku.

Nie każde dziecko jednak raczkuje. Część z nich przemieszcza się w inny sposób i przechodzi bezpośrednio do nauki stania. Różnice te są naturalne i zależą m.in. od budowy ciała, temperamentu czy wcześniejszych doświadczeń. Mimo to, jeśli dziecko nie podpiera się na rękach lub wykazuje wyraźną jednostronność ruchów, warto skonsultować się z fizjoterapeutą w celu wykluczenia ewentualnych trudności.

Wstawanie przy meblach – pionowa przygoda

Gdy dziecko zaczyna samodzielnie podciągać się do pozycji stojącej, przytrzymując się np. mebli lub nóg rodzica, oznacza to kolejny istotny etap w jego rozwoju. To znak, że rośnie siła mięśni i potrzeba oglądania świata z wyższej perspektywy. Początkowe próby są zazwyczaj niepewne, dziecko mocno trzyma się podpory, ucząc się stopniowo rozkładania ciężaru i utrzymywania równowagi.

Zdarza się, że po wstaniu maluch nie potrafi samodzielnie wrócić do pozycji siedzącej i reaguje niepokojem. To normalna faza – z czasem dziecko nauczy się bezpiecznie opuszczać ciało na ziemię. Warto wtedy wspierać, ale nie wyręczać. W miarę nabierania pewności maluch zaczyna poruszać się wzdłuż mebli, chodząc bokiem i ćwicząc przenoszenie ciężaru z nogi na nogę – krok po kroku przygotowując się do samodzielnego marszu.

Pierwsze kroki – wielki przełom

W końcu przychodzi moment, na który rodzice czekają z niecierpliwością – dziecko odważa się puścić podpór i postawić pierwsze samodzielne kroki. Są one zwykle jeszcze niepewne i szeroko rozstawione, a maluch może szybko upaść na pupę. To całkowicie naturalny element nauki. Każda próba, nawet zakończona upadkiem, jest bezcenna – dziecko ćwiczy koordynację, równowagę oraz zdolność amortyzowania upadków.

Rodzice powinni reagować z życzliwością i spokojem – nie przesadnie emocjonalnie, by nie wystraszyć dziecka. Liczy się zachęta do prób i docenianie odwagi, nie tylko sukcesu. Lepiej nie łapać dziecka przy każdej chwiejnej próbie, lecz dać mu szansę nauczyć się równowagi w bezpiecznym otoczeniu. Z czasem kroki stają się coraz bardziej stabilne i płynne – ten okres może potrwać kilka tygodni lub miesięcy, a cierpliwość i zaufanie są w tym czasie największym wsparciem.

Jak mądrze towarzyszyć w nauce chodzenia?

Wspomaganie dziecka w nauce chodzenia polega głównie na zapewnieniu mu sprzyjających warunków, a nie na bezpośrednim uczeniu. Kluczowe jest stworzenie przestrzeni, w której dziecko może bezpiecznie poruszać się i zdobywać nowe doświadczenia we własnym tempie. Równie ważna jest postawa opiekunów – spokój, zrozumienie oraz brak porównań do innych dzieci.

Zbyt wczesne zachęcanie do chodzenia, kiedy dziecko nie jest jeszcze fizycznie gotowe, może przynieść więcej szkód niż pożytku. Zamiast prowadzenia za rączki, warto zachęcać do samodzielnych prób i asekurować tylko wtedy, gdy to rzeczywiście konieczne. Zabawy ruchowe, które wspierają rozwój mięśni i koordynację, są dobrym sposobem na wspieranie nauki w sposób naturalny. Uważna obserwacja, delikatna pomoc i zachęcanie do samodzielności wspierają nie tylko rozwój fizyczny, ale też wiarę dziecka we własne możliwości.

Bezpieczna przestrzeń dla małego odkrywcy

Podstawą wspierania samodzielnego poruszania się jest odpowiednie przygotowanie otoczenia. Kiedy dziecko zaczyna wstawać i przemieszczać się, jego zasięg się powiększa, co zwiększa też liczbę potencjalnych zagrożeń.

  • Zabezpiecz kanty mebli specjalnymi nakładkami

  • Zasłoń gniazdka elektryczne i schowaj kable

  • Przechowuj małe przedmioty poza zasięgiem dziecka

  • Przymocuj ciężkie meble do ścian

  • Zainstaluj barierki na schodach – zarówno na górze, jak i na dole

  • Załóż blokady na szafki

  • Rozważ usunięcie dywanów lub podklejenie ich taśmą antypoślizgową

Odpowiednio przygotowane otoczenie pozwala dziecku na swobodne eksplorowanie bez narażania go na niebezpieczeństwo. Niezmiennie jednak konieczna jest obecność i czujność rodzica – bezpieczna przestrzeń nie zastąpi nadzoru.

Chodzik czy pchacz – co wybrać?

Rodzice często zastanawiają się nad zakupem chodzika lub pchacza, mając nadzieję, że przyspieszą one naukę chodzenia. Jednak chodziki – czyli urządzenia z siedziskiem na kółkach – są zdecydowanie odradzane przez specjalistów. Mogą one stwarzać poważne zagrożenie, pozwalając dziecku szybko przemieścić się w niebezpieczne miejsce, a także zaburzają naturalny rozwój – nie uczą prawidłowego obciążania stóp ani nie wspierają właściwego wzorca ruchowego.

Z kolei pchacze – zabawki, które dziecko pcha przed sobą – mogą być pomocne, o ile dziecko już samodzielnie wstaje i próbuje chodzić. Ważne, aby pchacz był stabilny, odpowiednio ciężki i używany jedynie jako dodatkowy element zabawy, a nie jako zastępnik nauki chodzenia.

Spacer z początkującym piechurem – wózek czy nosidło?

Kiedy maluch zaczyna chodzić, rodzice często zastanawiają się nad reorganizacją spacerów. W okresie przejściowym, gdy dziecko szybko się męczy, wózek dziecięcy wciąż bywa bardzo praktyczny – pozwala odpocząć po aktywnym marszu, daje możliwość dłuższych spacerów i zapewnia miejsce do snu w trakcie dnia.

W trudniejszym terenie – jak las, plaża czy zatłoczone centrum miasta – nosidło ergonomiczne może okazać się lepszym rozwiązaniem. Ergonomiczne nosidła dają dziecku poczucie bezpieczeństwa blisko ciała opiekuna i pozostawiają rodzicowi wolne ręce. Wybierając nosidło, warto upewnić się, że zapewnia ono prawidłowe ułożenie ciała dziecka i jest wygodne również dla noszącego. Pomocne może być skonsultowanie się z doradcą noszenia.

Kiedy zasięgnąć porady specjalisty?

Choć każde dziecko rozwija się we własnym tempie, są sytuacje, które powinny skłonić do wizyty u pediatry lub fizjoterapeuty. Niepokój może budzić brak prób chodzenia po 18. miesiącu życia, jak również zauważalne asymetrie – np. obciążanie tylko jednej strony ciała, raczkowanie wyłącznie jedną nogą lub wyraźne utykanie.

Niepokojące są także:

  • chodzenie jedynie na palcach (utrzymujące się dłużej niż kilka tygodni),

  • sztywny lub wiotki chód,

  • częste, niewyjaśnione potykanie się,

  • widoczne wady postawy (np. znaczne koślawienie kolan).

Każda wątpliwość rodziców dotycząca ruchów dziecka jest wystarczającym powodem, by skonsultować się z ekspertem. Wczesne rozpoznanie problemu daje szansę na skuteczną interwencję i zapewnienie dziecku najlepszych warunków do rozwoju.

Podsumowanie

Nauka chodzenia to przełomowy moment w życiu dziecka – pełen radości, nowych wyzwań i zdobywania samodzielności. Zadaniem dorosłych nie jest kierowanie tym procesem, lecz czujne i wspierające towarzyszenie. Zapewnienie bezpiecznej przestrzeni, cierpliwość i akceptacja tempa rozwoju dziecka to najcenniejsze, co można mu dać na tym etapie. Każdy krok, nawet chwiejny, to krok ku samodzielności – wspólnie przeżywany staje się źródłem wyjątkowych wspomnień.

Źródła:

 

Artykuł powstał we współpracy z partnerem serwisu.
Autor tekstu: Joanna Ważny

 

Rozwiń Metryka

Podmiot udostępniający informację:
Data utworzenia:2025-07-03
Data publikacji:2025-07-03
Osoba sporządzająca dokument:
Osoba wprowadzająca dokument:Redaktor Serwisu
Liczba odwiedzin:7