Jesteś tutaj: Start

Najnowsze aktualności

  • Drukuj zawartość bieżącej strony

Artykuły

Małe stópki w ruchu: znaczenie biegania i turlania u dzieci do lat 3

24 października 2025

 

Od pierwszych chwil życia dzieci przejawiają naturalną potrzebę ruchu – to ich pierwotny sposób poznawania otoczenia i komunikowania się ze światem. Światowa Organizacja Zdrowia zwraca uwagę, że aktywność fizyczna jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju już w najwcześniejszym okresie życia. Zgodnie z jej wytycznymi niemowlęta powinny być aktywne kilkakrotnie w ciągu dnia, a dzieci po pierwszym roku życia – spędzać na różnorodnych formach ruchu co najmniej trzy godziny dziennie. W pierwszych trzech latach życia mózg rozwija się wyjątkowo intensywnie, a ruch jest jednym z głównych bodźców tego procesu. Każde przewrócenie się z pleców na brzuch, każdy pokonany metr na czworakach i każdy pierwszy krok budują złożone sieci neuronalne. Dzięki nim dziecko nie tylko poznaje swoje ciało, lecz także przygotowuje się do przyszłych wyzwań – od nauki pisania po rozwój samodzielności, koncentracji i pewności siebie.

Naturalna droga do samodzielności

Pierwsze osiemnaście miesięcy życia to czas, w którym dziecko przechodzi prawdziwą rewolucję motoryczną – od niemal całkowitej zależności aż do samodzielnego poruszania się. Proces ten rozpoczyna się od niekontrolowanych ruchów kończyn i prowadzi przez świadome unoszenie głowy w leżeniu na brzuchu do opanowania obrotów. Turlanie, czyli świadome przewracanie się z pleców na brzuch i odwrotnie, pojawia się zazwyczaj między trzecim a siódmym miesiącem życia, choć tempo rozwoju jest bardzo indywidualne. Ta umiejętność, często niedoceniana, ma ogromne znaczenie dla dalszego rozwoju. Podczas turlania intensywnie stymulowany jest mieszczący się w uchu wewnętrznym układ przedsionkowy, odpowiedzialny za zmysł równowagi oraz orientację w przestrzeni. Dziecko uczy się, gdzie jest góra, a gdzie dół, i jak jego ciało reaguje na zmianę położenia. To także intensywny trening mięśni tułowia, ramion i szyi.

Po turlaniu przychodzi czas na pełzanie lub czołganie, a następnie raczkowanie, które dodatkowo wzmacnia obręcz barkową i biodrową oraz rozwija naprzemienną koordynację, przygotowując mózg do bardziej złożonych zadań ruchowych. Co ciekawe, niektóre dzieci pomijają etap raczkowania i przechodzą od razu do siadania i wstawania – i jest to wciąż wariant mieszczący się w szerokiej normie rozwojowej. Wspieranie tych etapów nie polega na przyspieszaniu, lecz na stwarzaniu dziecku okazji do samodzielnego działania. Zapewnienie czasu na swobodną, choć czujnie nadzorowaną przez dorosłego, zabawę na podłodze, zamiast częstego przebywania w leżaczkach czy bujakach, to najlepsze, co można mu w tym okresie zaoferować.

Chodzenie i bieganie – naturalny krok w rozwoju malucha

Pierwsze samodzielne kroki to dla dziecka i jego opiekunów moment pełen emocji. Zazwyczaj pojawiają się one około dwunastego miesiąca życia, choć każde dziecko osiąga ten etap w swoim własnym tempie. Od tej chwili świat malucha znacząco się poszerza – może już nie tylko sięgać po przedmioty, ale także samodzielnie do nich dotrzeć.

Kiedy dziecko zaczyna coraz lepiej panować nad własnym ciałem, pojawia się kolejny ważny etap – bieganie. Zazwyczaj rozwija się ono między osiemnastym a dwudziestym czwartym miesiącem życia i stanowi dalszy krok w doskonaleniu kontroli motorycznej. Bieg wymaga opanowania tzw. fazy lotu, czyli momentu, w którym obie stopy jednocześnie odrywają się od podłoża. Dla układu nerwowego i mięśniowego małego dziecka jest to duże wyzwanie, ponieważ mózg musi na nowo zorganizować współpracę między równowagą, napięciem mięśniowym i koordynacją. Pierwsze biegi są zwykle niepewne, na szeroko rozstawionych nogach i z usztywnionym tułowiem, jednak z każdym tygodniem stają się coraz bardziej skoordynowane. Wraz z tym postępem bieganie wzmacnia mięśnie nóg, brzucha i pleców oraz poprawia wydolność układu krążeniowo-oddechowego.

Kiedy dziecko uczy się biegać, zaczyna samodzielnie doświadczać ruchu. Może decydować, w którą stronę pobiegnie, kiedy się zatrzyma i jak zmieni kierunek. W ten sposób odkrywa, że ma wpływ na swoje działania i potrafi je kontrolować. Bieganie daje mu poczucie swobody, które wspiera rozwój pewności siebie. Dzięki temu wzmacnia nie tylko ciało, ale też poczucie autonomii, które z czasem staje się podstawą jego samodzielności – w ruchu i w codziennym życiu.

Pierwsze buty – wsparcie dla rozwijających się stóp

Wraz z pojawieniem się pierwszych kroków i prób biegania zwykle pojawia się temat pierwszych bucików. Buty dla malucha powinny być dobrze dobrane, elastyczne, lekkie i nie ograniczać naturalnej pracy stopy, aby mogła swobodnie odbierać bodźce z podłoża. Właściwe dopasowanie obuwia wspiera prawidłowe kształtowanie wzorca chodu i biegu, dlatego warto wiedzieć, jak dobrać buty dla dziecka lub do kogo zwrócić się o pomoc w ich wyborze.

Bogata oferta butów dziecięcych potrafi przyprawić o zawrót głowy. Modele różnią się materiałem, kształtem i poziomem elastyczności, a rodzicom często trudno ocenić, które będą najlepsze. W takiej sytuacji pomocna może być konsultacja z fizjoterapeutą dziecięcym – specjalista oceni sposób chodzenia dziecka i podpowie, jaki typ obuwia będzie dla niego najbardziej odpowiedni.

Wpływ ruchu na emocje i relacje

Aktywność fizyczna małych dzieci jest ściśle związana z ich rozwojem emocjonalnym i społecznym. Gdy maluch turla się, raczkuje, a potem biega, nie tylko wzmacnia mięśnie, lecz także uczy się rozpoznawać i wyrażać emocje. Ruch – bieganie, skakanie czy wspinanie się – pomaga mu oswajać codzienne doświadczenia i napięcia, które pojawiają się w ciele i w umyśle. Z kolei każdy sukces, nawet najmniejszy, przynosi radość i wzmacnia wiarę we własne możliwości, a z tych małych zwycięstw rodzi się wewnętrzna siła wspierająca dojrzewanie emocjonalne dziecka.

Wraz z dorastaniem ruch zaczyna pełnić także rolę społeczną. Wspólne turlanie się po dywanie, zabawy w berka czy taniec przy muzyce tworzą przestrzeń pełną śmiechu, kontaktu wzrokowego i dotyku. W takich chwilach rodzi się zaufanie i bliskość, a dziecko uczy się współdziałać, reagować na emocje innych i stopniowo rozwijać umiejętność samoregulacji. Doświadczenia płynące z ruchu nie kończą się jednak na relacjach – wpływają również na rozwój poznawczy. Ciało, które aktywnie bada otoczenie, dostarcza mózgowi całego bogactwa bodźców. Ocena odległości, planowanie kierunku czy omijanie przeszkód uruchamiają procesy myślenia, analizowania i podejmowania decyzji, które z czasem procentują w kolejnych etapach rozwoju.

Jak dobrać aktywności do wieku i możliwości dziecka?

Dobór aktywności do wieku dziecka pozwala wspierać jego rozwój w sposób bezpieczny i dostosowany do możliwości. W pierwszym półroczu życia (0-6 miesięcy) warto stawiać na zabawy w leżeniu na brzuchu, które wzmacniają mięśnie karku i pleców oraz przygotowują malucha do kolejnych etapów ruchu. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby niemowlęta, które jeszcze się nie przemieszczają, spędzały co najmniej 30 minut dziennie w tej pozycji (tzw. tummy time) – oczywiście pod opieką dorosłych i tylko w czasie czuwania. W tym okresie dobrze sprawdza się także delikatne przewracanie z boku na bok czy masażyki, które wspierają integrację sensoryczną i budują świadomość ciała. W drugim półroczu (6-12 miesięcy) dziecko staje się coraz bardziej ruchliwe, dlatego warto stworzyć mu bezpieczną przestrzeń do pełzania, raczkowania i pierwszych prób wspinania się na niskie, stabilne przeszkody – na przykład na kolana rodzica.

Po ukończeniu pierwszego roku życia maluch coraz pewniej się porusza i z radością odkrywa nowe możliwości. Świetnie sprawdzają się wtedy zabawy z pchaniem zabawek na kółkach, taniec przy muzyce czy proste ćwiczenia z chustą animacyjną. W drugim i trzecim roku życia dziecko chętnie biega, skacze i wspina się, dlatego można zaproponować mu gonitwy, wyścigi oraz pierwsze skoki z niewielkiej wysokości, zawsze z asekuracją dorosłego. Podczas każdej zabawy zawsze należy pamiętać o bezpieczeństwie, zabezpieczyć przestrzeń i osłonić kanty mebli. Nie należy też używać chodzików, ponieważ nie wspomagają nauki chodzenia, a mogą zaburzać naturalny rozwój ruchowy i zwiększać ryzyko urazów.

 

Zabawy wspierające rozwój ruchowy małych dzieci

Wspieranie rozwoju ruchowego nie wymaga skomplikowanych sprzętów ani zorganizowanych zajęć. Najlepsze są proste, spontaniczne aktywności, które wynikają z codziennej interakcji i obserwacji potrzeb dziecka. Ważne, aby zabawy były źródłem radości, a nie presji czy obowiązku. Dla niemowlęcia może to być rozkładanie kolorowych, interesujących zabawek w niewielkiej odległości, które zachęca malucha do pełzania lub raczkowania, motywując do pokonywania przestrzeni. A kiedy dziecko już chodzi i biega, klasyczna zabawa w berka, bieganie po trawie czy naśladowanie ruchów zwierząt – skakanie jak żabka, chodzenie jak niedźwiedź – rozwijają koordynację i wyobraźnię. Warto zachęcać malucha do aktywności na świeżym powietrzu, pamiętając jednak o bezpieczeństwie. Odpowiednie obuwie pozwala uniknąć niebezpiecznych sytuacji i chroni stopy dziecka przed skaleczeniami, a jednocześnie daje mu swobodę poruszania się i odkrywania otoczenia.

Pierwsze kroki do samodzielności

Rola opiekunów w rozwoju ruchowym dziecka polega na mądrym towarzyszeniu i zapewnianiu bezpiecznych warunków do swobodnej eksploracji. Naturalna potrzeba ruchu napędza rozwój malucha, dlatego nadmierna kontrola czy wyręczanie mogą ograniczać jego samodzielność i chęć do działania. Dziecko uczy się poprzez doświadczenie – także upadki i próby ponownego wstania. Najlepszym wsparciem jest więc zaufanie do jego kompetencji i umożliwienie ruchu w bezpiecznej przestrzeni. Każdy etap aktywności, od turlania po bieganie, kształtuje nie tylko sprawność fizyczną, ale też pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Zamiast koncentrować się na tempie osiągania etapów, warto dostrzegać radość, jaką dziecko czerpie z ruchu – to ona stanowi istotę wczesnego rozwoju motorycznego.

Źródła:

 

Artykuł powstał we współpracy z partnerem serwisu.
Autor tekstu: Joanna Ważny

Czytaj więcej o: Małe stópki w ruchu: znaczenie biegania i turlania u dzieci do lat 3

Sesja zdjęciowa w żłobku.

14 października 2025
Powiększ zdjęcie

Drodzy Rodzice,

3 listopada w obu naszych placówkach odbędzie się sesja zdjęciowa dzieci. Udział dziecka w sesji nie jest równoznaczny z koniecznością zakupu kalendarza na rok 2026. O zakupie możecie Państwo zadecydować po zapoznaniu się z efektem końcowym! Z doświadczenia jednak wiemy, że większość Rodziców jest zainteresowana zakupem kalendarza np. w celu sprezentowania go dziadkom na Dzień Babci i Dzień Dziadka w styczniu. Dlatego prosimy aby w tym dniu tj. 3 listopada, dzieci były stosownie ubrane i przygotowane do sesji zdjęciowej.

Poniżej zamieszczam ofertę.

 

Pozdrawiam,

Elżbieta Orzechowska - Filipczyk

Czytaj więcej o: Sesja zdjęciowa w żłobku.

"Podróże z Maluszkiem"

6 października 2025

Wakacje z najmłodszymi – dlaczego warto podróżować nawet z dzieckiem, które „jeszcze nic nie zapamiętuje”?

Część rodziców wstrzymuje się z wyjazdami, tłumacząc, że małe dzieci i tak nie zapamiętają wakacyjnych chwil. Psychologia rozwojowa i badania nad pracą mózgu pokazują jednak coś zupełnie innego – każda sytuacja oddziałuje na kształtujący się umysł niemowlaka. Faktycznie, zdolność tworzenia świadomych wspomnień rozwija się około trzeciego roku życia, lecz wcześniejsze doświadczenia mają ogromne znaczenie dla rozwoju emocjonalnego, społecznego i intelektualnego. Niemowlęta dysponują aktywnymi neuronami lustrzanymi, które pozwalają im uczyć się przez obserwację, rozwijać empatię i reagować na emocje dorosłych. Świat dociera do nich z intensywnością trudną do wyobrażenia dla dorosłych.

Bodźce a rozwój mózgu dziecka

Pierwsze lata życia to okres gwałtownego rozwoju neurologicznego. Według Harvard Center on the Developing Child w tym czasie powstaje ponad milion nowych połączeń neuronowych w ciągu jednej sekundy. Każdy krajobraz, zapach, zmiana światła, nowy dźwięk czy szum fal stanowią dla dziecka potężny bodziec, który wspiera rozwój integracji sensorycznej.

Nie sama odległość podróży ma największe znaczenie, lecz intensywność przeżyć. Nawet spacer po nieznanej okolicy potrafi pobudzić tworzenie nowych połączeń w obszarach mózgu związanych z koncentracją, percepcją i regulacją emocji. To dowód, że drobne zmiany w otoczeniu wnoszą realną wartość w rozwój malucha.

Doświadczanie świata wszystkimi zmysłami

Zmysły to pierwsze narzędzie nauki dziecka. Kontakt z fakturą trawy, zapach świeżego powietrza po deszczu, szum drzew czy echo w górskiej dolinie nie są jedynie przyjemnymi chwilami – to sygnały pobudzające systemy odpowiedzialne za integrację bodźców.

Wczesne zetknięcie z różnorodnym środowiskiem naturalnym rozwija równowagę, koordynację i propriocepcję. Dziecko, które obserwuje i doświadcza zmienności przestrzeni, zamiast spędzać całe dni w czterech ścianach pokoju, buduje bardziej elastyczne mechanizmy poznawcze. Mózg zapisuje te przeżycia nie w formie pojedynczych wspomnień, ale jako wzorce, które staną się podstawą abstrakcyjnego myślenia i przyszłych kompetencji społecznych.

Neurony lustrzane i emocjonalne przewodniki

Badania nad neuronami lustrzanymi pokazują, że pełnią one istotną rolę w dojrzewaniu społecznym. Dzięki nim dziecko odczytuje emocje dorosłych, powtarza mimikę i gesty, a w konsekwencji uczy się więzi i interpretacji otoczenia. Kiedy rodzic w podróży okazuje zachwyt nad krajobrazem czy spokojnie komentuje nowe zdarzenia, maluch odbiera to jako wskazówkę, czy sytuacja jest bezpieczna. W ten sposób tworzy własną mapę emocjonalną, w której świat jawi się jako miejsce interesujące i przyjazne. To doświadczenie przekłada się później na ciekawość poznawczą i większą odporność emocjonalną.

Podróże jako fundament więzi

Choć podróżowanie z niemowlakiem wymaga planu i organizacji, wspólne wyprawy budują wyjątkową więź. Zmiana codziennego rytmu na spokojniejszy sprawia, że dziecko częściej doświadcza kontaktu wzrokowego, bliskości i uwagi rodzica. Chwile, w których maluch spogląda na twarz dorosłego lub wtula się w ramiona, wzmacniają przywiązanie bardziej niż rutynowe sytuacje w domu.

To właśnie jakość tej obecności ma największe znaczenie. Dziecko czuje stabilność, uczy się regulować emocje i rozwija zaufanie do świata. Te wnioski potwierdzają badania J. Bowlby’ego i M. Ainsworth, którzy podkreślali, że responsywny opiekun daje dziecku bazę do dalszej eksploracji i budowania autonomii.

Emocjonalne ślady z podróży

Chociaż pamięć epizodyczna zaczyna się kształtować dopiero około trzeciego roku życia, młodsze dzieci tworzą wspomnienia emocjonalne. To one decydują, czy dane miejsce, sytuacja czy osoba w przyszłości wzbudzą poczucie spokoju, czy lęku. Wakacyjne chwile – górska wędrówka z dzieckiem w nosidle, kąpiele w jeziorze albo ciche wieczory spędzone w domku letniskowym – zapisują się w organizmie jako pozytywne doświadczenia. Tego rodzaju ślady wpływają później na sposób, w jaki dziecko podchodzi do nieznanego, jak radzi sobie ze stresem i czy potrafi otwierać się na nowe sytuacje. To jeden z najważniejszych argumentów, aby nie rezygnować z rodzinnych podróży pod pretekstem, że „maluch nic z tego nie wyniesie”.

Brak świadomej pamięci nie oznacza braku wpływu

Przekonanie, że podróżowanie z małym dzieckiem nie ma sensu, bo „i tak nic nie zapamięta”, bierze się z błędnego rozumienia procesów pamięci i pracy mózgu. Najnowsze badania z zakresu neurologii i psychologii pokazują wyraźnie, że uczenie często odbywa się poza świadomością – niemowlę nie musi zapamiętać wydarzeń w sposób świadomy, aby doświadczenia wpływały na jego rozwój. Wszystko, co dziecko czuje, widzi i przeżywa w obecności rodzica, zapisuje się w jego systemie reagowania i kształtuje wzorce działania.

Te ukryte warstwy doświadczeń stają się fundamentem dla odwagi, ciekawości, empatii i zaufania. Z tego powodu decyzja o zabraniu kilkumiesięcznego malucha w podróż nie jest wyłącznie pomysłem na wspólny odpoczynek – to także inwestycja w jego rozwój i w to, jak będzie tworzył przyszłe więzi.

Bezpieczeństwo emocjonalne w nowych okolicznościach

Dla najmłodszych nie liczy się perfekcyjnie przygotowany plan wyjazdu, lecz bliskość i spokój rodziców. To właśnie przewidywalność i poczucie bezpieczeństwa sprawiają, że nowe sytuacje stają się dla dziecka ciekawym wyzwaniem, a nie źródłem stresu. Proste gesty dorosłych, takie jak wspólne nazywanie emocji, tłumaczenie zdarzeń czy spokojne obserwowanie otoczenia, pełnią funkcję tarczy, która chroni przed napięciem związanym z nieznanym. W ten sposób maluch stopniowo uczy się, jak kontrolować emocje i radzić sobie ze zmianami.

Badania Mary Rothbart i Nancy Eisenberg pokazują, że dzieci, które mają okazję doświadczać wspierających ekspozycji na nowe bodźce, rozwijają wyższe umiejętności emocjonalne: lepiej rozpoznają uczucia, potrafią je wyrażać i dopasowują reakcje do sytuacji społecznych.

Stałe rytuały w zmieniającym się świecie

Podróż to dla dziecka przede wszystkim nowe wrażenia, jednak obecność znajomych rytuałów ma ogromną wartość. Powtarzalne elementy, takie jak wspólne czytanie przed snem, stałe godziny posiłków czy codzienna zabawa, działają jak bezpieczna kotwica. Dzięki nim maluch łatwiej łączy nowe bodźce z tym, co już zna.

Specjaliści od edukacji podkreślają, że łączenie zmiennego otoczenia z uporządkowaną strukturą dnia daje dziecku stabilność. Wyjazdy rodzinne to więc nie tylko poznawanie nowych miejsc, ale również szansa na wzmocnienie więzi poprzez powtarzalne, codzienne rytuały. To właśnie one zostają z dzieckiem na dłużej, zapisując się w nim jako poczucie bliskości i bezpieczeństwa.

Jak przygotować podróż, aby dawała radość wszystkim?

Planowanie wyjazdu z najmłodszymi wymaga zmiany perspektywy. Zamiast tworzyć listę atrakcji do odhaczenia, warto skupić się na spokojnym wypoczynku, który przyniesie ulgę całej rodzinie. Nie chodzi o bieganie od zabytku do zabytku, ale o stworzenie przestrzeni, w której wszyscy czują się swobodnie i mogą odetchnąć. Najcenniejsze chwile to często te bez pośpiechu – piknik na łące, chlapanie się w płytkim strumieniu czy obserwowanie zachodu słońca. Takie proste aktywności rozwijają wyobraźnię i ciekawość dziecka, a jednocześnie nie powodują zmęczenia.

Przy wyborze miejsca na urlop dobrze wziąć pod uwagę codzienny rytm. Popularnym rozwiązaniem noclegów są apartamenty z aneksem kuchennym, które dają możliwość przygotowania posiłku w dowolnym momencie i zapewniają dziecku ciche miejsce do odpoczynku. Wiele rodzin wybiera również domki nad morzem, gdzie przestrzeń i swoboda sprzyjają komfortowi całej grupy. Takie warunki pozwalają zadbać o potrzeby najmłodszych, nie burząc równocześnie spokoju pozostałych.

Czym w istocie są wspomnienia z pierwszych lat?

Pierwsze lata życia nie tworzą albumu fotograficznego ani zbioru opowieści. To raczej sieć doznań, które stopniowo kształtują charakter i zdolności społeczne. Wyprawy z okresu niemowlęcego, nawet jeśli nie zostaną przywołane w opowieściach dziecka, zamieniają się w emocjonalne schematy i kompetencje, które będą wpływać na elastyczność poznawczą i sposób funkcjonowania wśród innych.

Neurobiologia i psychologia jednoznacznie wskazują, że warto poznawać świat razem z dzieckiem od pierwszych miesięcy jego życia. Najważniejsze nie są liczne atrakcje, ale intensywność wspólnych chwil, poczucie bliskości i obecność rodzica. To właśnie te czynniki decydują o tym, jak dziecko będzie rozumieć świat i swoje miejsce w relacjach społecznych. Z pozoru ulotne momenty podróży stają się trwałym kapitałem emocjonalnym i intelektualnym, który będzie procentował przez całe życie.

Źródła:

Artykuł powstał we współpracy z partnerem serwisu.

Autor tekstu: Joanna Ważny

Czytaj więcej o: "Podróże z Maluszkiem"